Płyta „Imago” jest drugą pozycją w mojej dyskografii. Muzyka, która znalazła się na płycie powstała w wyniku improwizacji, poszukiwań – jest swego rodzaju próbą zilustrowania stanów emocjonalnych towarzyszących rozważaniom nad pytaniami "kim jestem, dokąd zmierzam" i "kim chcę być". Nazwę albumu kojarzę z silnym napięciem uczuciowym – „Imago” to ostatnie stadium
w rozwoju osobniczym owadów, które przechodzą proces przeobrażania – owad dorosły, owad doskonały. W moim rozumieniu imago jest dystopią. Po uzyskaniu formy doskonałej, do której dąży istota żywa – w tym przypadku larwa, przeistaczająca się w motyla – rozwój jej dobiega końca. Ideał nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Moim zdaniem doświadczenie „imago” jest tragedią, ponieważ jest czymś ostatecznym. W przypadku motyla „imago” jest uzasadnione, bo występuje w kontekście reguł w przyrodzie i jest częścią rozwoju owada, ale jeśli odnosimy się z tym pojęciem do ludzkiej egzystencji – jest to coś nieosiągalnego. Mimo to każdy z nas ma w sobie pragnienie aby doskonalić się, zdobywać doświadczenie, wiedzę o samym sobie, by w przyszłości nie powielać popełnionych błędów i poczuć spełnienie. Zastanawiająca jest jednak kwestia jak silna jest w nas ta świadomość, że niepodważalnym i naturalnym celem każdego z nas jest śmierć. To ona jest tym prawdziwym odpowiednikiem „imago”.
Materiał został nagrany w domowym studio.
Muzyka i ilustracje - Jakub Czyż